Filip Mazurek
Znam tę ulicę prawie jak własną kieszeń. Zdarzało mi się nawet w barze Kleks stołować :)
Bardzo fajna okolica. Coraz częściej szukam tam nowych kadrów. Fotogenicznie jak diabli :)Targi, trochę zieleni, stare kamienice, żyć nie umierać. A na dodatek czasem jakieś Ferrari, albo dwa przejedzie :p
Znam tę ulicę prawie jak własną kieszeń. Zdarzało mi się nawet w barze Kleks stołować :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna okolica. Coraz częściej szukam tam nowych kadrów. Fotogenicznie jak diabli :)
OdpowiedzUsuńTargi, trochę zieleni, stare kamienice, żyć nie umierać. A na dodatek czasem jakieś Ferrari, albo dwa przejedzie :p