środa, 22 grudnia 2010

Wrocław 2010

2 komentarze:

  1. ja to kiedys jak jeszcze psa miałem zostawiłem tak jak powyzej i poszedłem do sklepu, problem w tym ze o psie przypomniałem sobie ze 2 godziny pozniej w domu, w ciepełku, a mroz był tegi, psiur nie był zadowolony ale za to prawie zamarzniety ;}
    taka historia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tylko nadzieję, że efektem większej ilości takich historii nie jest czas przeszły odnośnie zwierzaka ;)

    OdpowiedzUsuń